ChatGPT zaskoczył świat akademicki. Student wykorzystał ten chatbot do napisania pracy dyplomowej, a mimo to uczelnia postanowiła nie unieważniać jego dyplomu. Sprawa ta pokazuje, że choć generatory tekstu stają się coraz doskonalsze, to regulaminy uczelni nie nadążają za postępem technologicznym. Sytuacja ta zmusiła władze uniwersytetu do zmiany zasad dotyczących prac dyplomowych i otworzyła dyskusję na temat wyzwań, jakie niesie ze sobą upowszechnienie sztucznej inteligencji w edukacji.
Student wykorzystał ChatGPT do napisania pracy, uczelnia zareagowała zaskakująco
Rosyjski student Aleksandr Żadan postanowił napisać pracę magisterską z wykorzystaniem ChatGPT. Gdy władze uczelni dowiedziały się o tym, ich reakcja była zaskakująca - postanowili nie unieważniać pracy, choć fakt jej napisania przez AI był bezsporny.
Żadan studiował na Rosyjskim Państwowym Uniwersytecie Humanistycznym. Praca dotyczyła zarządzania i spełniała wszystkie formalne kryteria - miała odpowiednią długość, zawierała wnioski po każdym rozdziale, a system antyplagiatowy wykazał 82% oryginalności.
Student wykorzystał konwersacyjne możliwości ChatGPT, aby AI wygenerowała poszczególne rozdziały pracy. Następnie korygował błędy i poprawiał styl języka. W ten sposób w 23 godziny zmontował całą pracę magisterską.
Mimo że władze uczelni poznały prawdę przed obroną, zdecydowały się nie karać studenta. Uznały, że obowiązujące przepisy nie zabraniają korzystania z AI przy pisaniu prac dyplomowych.
Prace dyplomowe generowane przez AI to nowe zjawisko
Przypadek Żadana pokazuje, że coraz powszechniejsze staje się zjawisko wykorzystywania sztucznej inteligencji do generowania prac dyplomowych. Do niedawna wydawało się to niemożliwe, ale rozwój chatbotów typu ChatGPT sprawia, że staje się to coraz łatwiejsze.
Choć jeszcze kilka lat temu samodzielne napisanie dłuższego tekstu było poza zasięgiem AI, dzisiaj chatboty potrafią tworzyć spójne i sensowne treści na zadany temat. Wystarczy je odpowiednio poprowadzić w konwersacji, by wygenerowały całe rozdziały pracy.
Jak pokazuje przykład Żadana, taka praca może przejść pozytywnie weryfikację promotora i system antyplagiatowy. To zupełnie nowa sytuacja, z którą muszą zmierzyć się uczelnie.
Weryfikacja autorstwa prac dyplomowych przed erą ChatGPT
Wcześniej uczelnie miały do czynienia głównie z plagiatami lub zlecaniem pisania pracy innym osobom. W takich przypadkach system antyplagiatowy zwykle wychwytywał nieuczciwość studenta.
Jednak sztuczna inteligencja potrafi tworzyć unikalne treści, które nie są plagiatem wcześniejszych prac. Tym samym tradycyjne metody wykrywania niesamodzielności przestają działać.
Sztuczna inteligencja potrafi tworzyć unikalne treści, które nie są plagiatem wcześniejszych prac. Tym samym tradycyjne metody wykrywania niesamodzielności przestają działać.
Dodatkowo AI generuje teksty w języku zbliżonym do ludzkiego. Często nawet człowiek nie jest w stanie rozpoznać, czy dany fragment został napisany przez bota, czy przez studenta.
To stawia pod znakiem zapytania dotychczasowy model weryfikacji prac dyplomowych. Konieczne staje się wprowadzenie nowych metod sprawdzania autorstwa tekstów składanych przez studentów.
Sposób na napisanie pracy z ChatGPT krok po kroku
Przypadek Żadana pokazuje, że wykorzystanie ChatGPT do napisania pracy dyplomowej jest nie tylko możliwe, ale wręcz stosunkowo proste. Oto krok po kroku opis jego metody:
- Uzgodnienie z promotorem planu i kryteriów pracy.
- Wykorzystanie konwersacyjnych możliwości ChatGPT do wygenerowania poszczególnych rozdziałów.
- Korekta ewentualnych błędów i niespójności przez studenta.
- Przetłumaczenie fragmentów z języka angielskiego na docelowy język pracy.
- Uzupełnienie treści o rzeczywiste dane z innych prac (w celu uniknięcia plagiatu).
- Cykliczne sprawdzanie poprzez system antyplagiatowy i poprawianie do uzyskania odpowiedniego wyniku.
- Konsultacje z promotorem i nanoszenie poprawek według jego wskazówek.
- Złożenie gotowej pracy i obrona.
Metoda ta pozwoliła Żadanowi zdobyć dyplom magisterski, wykonując zasadniczą część pracy w 23 godziny. Pokazuje to potencjał ChatGPT w generowaniu treści na użytek prac dyplomowych.
Czytaj więcej: Samsung znalazł sposób na zdjęcia do góry nogami bez obracania telefonu.
Uczelnie muszą dostosować regulaminy do ery AI
Sprawa studenta z Rosji unaoczniła, że rozwój sztucznej inteligencji zastał uczelnie nieprzygotowane. Obowiązujące regulaminy nie przewidują możliwości wykorzystywania zaawansowanych technologii przy tworzeniu prac dyplomowych.
Tymczasem, jak pokazuje przykład ChatGPT, boty konwersacyjne mogą samodzielnie generować obszerne teksty, które spełniają większość formalnych kryteriów. Taka praca nie jest plagiatem i przechodzi weryfikację antyplagiatową.
Aby temu przeciwdziałać, uczelnie muszą dostosować regulaminy i procedury weryfikacji prac dyplomowych. Należy jednoznacznie określić zasady korzystania z narzędzi AI i opracować metody wykrywania tekstów generowanych przez boty.
Inaczej walka z tego typu niesamodzielnością będzie skazana na porażkę. Tymczasem presja na liberalizację zasad wykorzystywania takich narzędzi może rosnąć wraz z ich upowszechnianiem.
Czy generatory tekstu zagrażają jakości prac naukowych?
Przypadek studenta z Rosji pokazuje także szersze obawy co do wpływu narzędzi AI na jakość prac naukowych.
Z jednej strony generatory tekstu ułatwiają pisanie i pozwalają tworzyć treści szybciej niż kiedykolwiek. Mogą też wspomagać badaczy w wyszukiwaniu źródeł i formułowaniu tez.
Jednak kryje się w nich ogromne niebezpieczeństwo. Boty takie jak ChatGPT potrafią produkować wiarygodnie brzmiące, acz puste treści. Nie mają głębszego zrozumienia tematu ani nie prowadzą rzeczywistych badań.
Masowe wykorzystanie AI do produkcji tekstów grozi inflacją sztucznych publikacji naukowych, pozbawionych wartości merytorycznej. W dalszej perspektywie może to podważyć zaufanie do literatury akademickiej.
Aby temu zapobiec, niezbędne jest wprowadzenie regulacji ograniczających niekontrolowane wykorzystywanie generatorów tekstu w pracach naukowych. Inaczej ich jakość i wiarygodność mogą ucierpieć na skutek niekontrolowanej ekspansji sztucznej inteligencji.
Podsumowanie
Sprawa studenta, który wykorzystał ChatGPT do napisania pracy dyplomowej, wywołała zaskoczenie na uczelni. Mimo że AI wykonała zasadniczą część zadania, praca została obroniona, a dyplom nie został unieważniony. Pokazuje to, że rozwój sztucznej inteligencji zastał szkoły wyższe nieprzygotowane. Konieczna staje się debata nad nowymi zasadami weryfikacji prac dyplomowych i ograniczeniami w wykorzystaniu narzędzi AI. Inaczej jakość prac naukowych może ucierpieć przez niekontrolowaną ekspansję chatbotów generujących teksty bez głębszego zrozumienia tematu.
Sprawa studenta unaoczniła, że chatboty takie jak ChatGPT potrafią samodzielnie stworzyć obszerną pracę dyplomową. Choć takie działanie budzi kontrowersje, na wielu uczelniach nie jest ono jeszcze zakazane w regulaminach. By temu przeciwdziałać, konieczne są zmiany procedur weryfikacji prac pod kątem wykorzystania sztucznej inteligencji.